niedziela, 17 września 2017

Raj muzułmański i hurysy...

Tekst Jack Mac Lase...Koran nie opisuje roli hurys w raju. Czym to może być spowodowane? Poniżej snuję pewne domysły.
Ostatnio wpadła mi w ręce książka, którą kupiłem jeszcze jako nastolatek, ale nigdy jej nie przeczytałem. To książka Andrzeja Tokarczyka "Tamten świat". Książka opisuje wyobrażenia życia po śmierci w świetle różnych religii. Została wydana  w roku 1986, czyli za czasów jeszcze dość dobrze trzymającej się komuny, więc powinna być religijnie neutralna. Zacząłem ją  czytać. Gdy doszedłem do islamu poraziło mnie to, że według autora, Koran nie precyzuje funkcji hurys w raju:



"W raju czeka wiernych jeszcze jedna atrakcja: czarnookie, nigdy nie starzejące się wieczne dziewice - hurysy (tkwi w tym pewna sprzeczność, a raczej współistnienie przeciwieństw, czyli coincidentia oppositorum). Koran nie rozstrzyga jednak tego dylematu, pozostawiając pole do rozmaitych domysłów na temat przeznaczenia dziewic - hurys. Uroda hurys, równa świetlistości zakrytych pereł, ma  być tym bardziej zadziwiająca, że czerń ich oczu kontrastuje z białością ich dziewiczej cery. Ciała ich mają być tak delikatne, że przeświecać będzie przez nie szpik ich kości, a pot będzie miał zapach piżma."

I tu ogarnęły mnie wątpliwości. Wieczne dziewice, więc zero seksu. Wiemy jak wyglądają, wiemy, że będą śmierdzieć piżmem, no może dla Arabów pachnieć, ale jakie będą miały charaktery i co będą robić? Może się okazać, że będą to kłótliwe baby prowokujące stale awantury, a w przerwach strzelające fochy. Jak się coś odpyskuje takiej, to pobiegnie ona na skargę do archanioła Gabriela, który spuści łomot  śmiałkowi - pyskaczowi.  Ten typ hurys to poznałem już trochę na Ziemi. Niby ładne, ale bez kija nie podchodź. Ja takie panie omijam dużym łukiem, a jeśli już muszę się z nimi kontaktować, to robię to głównie przez internet. Co by nie mówić internet to dobry wynalazek.

Zaniepokojony tym odkryciem zacząłem sprawdzać rolę hurys w innej książce z czasów komuny, którą też kupiłem i nigdy nie przeczytałem w całości "Pięć wielkich religii" Emmy Brunner - Traut w przekładzie Jana Doktóra z roku 1987.  O islamie są tam 22 strony tekstu bez rysunków, a hurysy przewijają się gdzieś mimochodem w tle bez jakiegokolwiek większego rozwinięcia tematu. Zdesperowany sięgnąłem do internetu i najpierw sprawdziłem Wikipedię. Wikipedia też nie opisuje co mówi Koran w sprawie hurys, ale co mówią hadisy. Ale hadisy, to takie katolickie apokryfy. Nie są głównym źródłem wiedzy  religii muzułmańskiej. Sfrustrowany zacząłem przeglądać Koran w internecie w wersji polskiej i angielskiej, ale nic ciekawego na temat hurys nie znalazłem. Sięgnąłem po ostateczność i rozpocząłem czat przez internet z moim egipskim kolesiem - bardzo pobożnym muzułmaninem. 

Ja mu o hurysach, a on mi na to, że powinienem inwestować  w bitkoiny, bo teraz jest na to dobry czas. Chwilę trwało zanim wytłumaczyłem mu o co mi chodzi i że przeszedłem mistyczną przemianę duchową, więc biznesami się już nie zajmuję, bo jestem tak zdolny, że jeśli ktoś mi oferuje znakomity interes i mówi, że na tym nie można stracić, to ja pokazuję, że jednak można. 
A powracając do kolegi - pobożnego muzułmanina, to napisał mi, że, według jego wiedzy,  jest niemożliwością, żeby w raju nie było seksu z hurysami i musi to sprawdzić w arabskiej wersji Koranu. Bo jeśli ja ma rację co do hurys, to on ma głęboko w d... taki raj. Nic nie pisze do mnie od kilku dni, to znaczy, że z hurysami wyszło na moje.

I naszła mnie taka refleksja. Archanioł Gabriel tak skromnie powiedział Mahometowi o hurysach, bo z pewnością dobrze je znał i nie chciał zrażać proroka i jego uczniów. Wygląda na to, że moje domysły są słuszne. I żal mi tych islamskich młodzieńców, co to chcą jak najszybciej umrzeć w świętej wojnie, wysadzają się gdzieś na ulicach z pasami szahida, aby jak najszybciej dostać się do raju, bo zdaje się, że nie ma się do czego spieszyć. 

Źródło: http://jackmaclase.neon24.pl/post/140203,raj-muzulmanski-i-hurysy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze