niedziela, 23 kwietnia 2017

Świadkowie Jehowy, czy Świadkowie Masonerii...

Każdy w swoim życiu raczej spotkał się z tzw Świadkami Jehowy. Na ogół ludzie sprawiający wrażenie dobrodusznych, radosnych i uśmiechniętych. Jednak to fasada, za którą skryte są twarze ludzi biednych, zmanipulowanych i zindoktrynowanych przez "starszych i mądrzejszych" czyli Ciało Kierownicze. Desantowcy ŚJ pojawiają się też wtedy, kiedy zdarzy się jakiś rodzinny dramat. Widuję ich od czasu do czasu widzę ich ludzi ponurych, smutnych, przygnębionych. Ludzi, którzy wstydzą się "chodzić po domach" we własnej miejscowości. Ludzi, którzy ostentacyjnie mają w pogardzie święta katolickie i samych katolików. Ludzi, którzy swoimi posępnymi minami chcą pokazać całemu światu że pojęli jakąś wiedzę tajemną...



Ich zadaniem jest udawadnianie katolikom, że żyją w błędzie, zamiast zachwalać swoją "jedynie słuszną linię religijną". Wydaje się, że domokrążcy ci jakby chcieli przeciągnąć katolików na swoją stronę, choć jest to irracjonalne, gdyż wierzą, że do jehowickiego raju dostanie się tylko 144 tys szczęśliwców. Normalnym odruchem byłaby ścisła weryfikacja tych szczęśliwców, choćby dlatego, że ŚJ jest na świecie ponad 8 milionów (link), podaję i będę się starał podawać także źródła Świadków, gdyż nic tak jak one nie potrafią obalić mataczenia ich "nauk"...pisałem o tym poniżej...
http://trybeus.blogspot.com/2015/05/swiadkow-jehowy-ekspres-do-raju.html

No nic...wróćmy do "wiedzy tajemnej", którą to posiedli Świadkowie...oczywiście przerysowuję, ale jednak coś w tym jest. Nie wydaje mi się jednak, aby zwykły badacz, który musi cztery lata za miskę ryżu przepracować w Nadarzynie na chwałę Jehowy wyszedłby z niewypranym mózgiem. Chociaż pewne rzeczy do nich nie docierają, bo nie mogą z racji wyprania mózgów...choćby takie, że Ciało Kierownicze perfidnie sprzedało tzw Betel...dzieło wszystkich Świadków, którzy czynem społecznym to wybudowali...(link)

Szóstego listopada 1916 roku na cmentarzu w Rosemont United Cementery w Pittsburghu zostaje pochowany Charles Taze Russell znany jako pastor Rusell, założyciel ruchu Badaczy Pisma Świętego, oraz pierwszy redaktor czasopisma Strażnica Syjońska, oraz prezes spółki akcyjnej Towarzystwa Strażnica...zgadza się, to nie błąd, spółka akcyjna została zarejestrowana 15 grudnia 1884 roku, a po to, aby przejrzyście kontrolować datki Świadków i zarządzać nimi skutecznie. W 1889 roku Russell buduje Dom Biblijny, który potem zostaje nazwany Betel, czyli od hebrajskiego "dom boży"...ten sam, który wyżej przytoczyłem został sprzedany...więcej o "świątobliwym Russellu" i Betel pod linkami z wiki...Charles Taze Russell link...oraz Betel link...ale nie to jest tematem przewodnim notki...

W 1891 roku czyli dwa lata później "przewielebny Russell" wydał trzeci tom Wykładów Pisma Świętego pod tytułem „Przyjdź Królestwo Twoje" ...Russell twierdził w nim, że piramida Cheopsa była Bożym Świadkiem i Biblią w Kamieniu, ze względu na układ korytarzy i komnat, które mierzone w odpowiednich proporcjach i jednostce dawały według niego liczby kojarzone z biblijnymi proroctwami...


I tym szanowni Państwo tropem pójdziemy...obok kamiennego nagrobka wielebnego Russella znajduje się miniatura piramidy wzorowana na piramidzie Cheopsa... na zdjęciu. Oczywiście Świadkowie Jehowy odżegnują się dziś od niej, ale jednak przez 35 lat pastor Russell twierdził, że jest to "kamienny świadek boży", "słup dla Jehowy" i "ołtarz dla Jehowy"...opierał się na fragmencie Księgi Izajasza 19:19, 20: »W owym dniu będzie pośrodku ziemi egipskiej ołtarz dla Jehowy, a słup dla Jehowy przy jej granicy. I będzie w ziemi egipskiej znakiem i świadectwem dla Jehowy Zastępów«...oczywiście jest to przekład Jehowych...

Dziś Świadkowie Jehowy replikę piramidy, którą przewielebny Russell uważał, za "świadka bożego" nazywają "pomnikiem demonizmu"...cóż to się takiego stało, że "nauki" protoplastów i ojców założycieli są tak w czambuł odrzucane?

Posłużę się stroną Piotra Andryszczaka (link), który posługuje się oryginalnymi fragmentami z czasopism Strażnica...

Zacznijmy od piramid...ale najpierw mała dygresyjka...iż Świadkowie Jehowy promują rząd światowy, czyli popierają NWO, czyli Nowy Porządek Świata...link, a co za tym idzie także ich kreatorów, czyli brać fartuszkową fachowo nazywaną masonerią...

Podam tylko kilka symboli, którym posługuje się masoneria a które to symbole chętnie wykorzystywali Świadkowie...


Piramida w wolnomularstwie to symbol, jest on na dolarze jako Pieczęć Iluminatów. Wielka Pieczęć przedstawia niedokończoną piramidę, której przednia ściana składa się z 72 kamieni murarki ułożonych w 13 warstw (13 cykli). Nie jest wykluczone, że ilość tych warstw ma również jakiś związek z liczbą stopni wtajemniczenia w Zakonie Iluminatów Weishaupta.
Dalej...


Symbol używany przez wolnomularski Zakon Templariuszy (zwany także "Rycerzami świątyni") możemy również zobaczyć w publikacjach Towarzystwa Strażnica w jej początkowej fazie. Jest to emblemat przedstawiający krzyż i koronę:



Oprócz krzyża i korony na głównej stronie tytułowej Strażnicy, z prawej strony, paraduje symbol największej obediencji Zakonu Templariuszy w Stanach Zjednoczonych "Grand Encampment". Należy też zwrócić uwagę na przedstawiany wschód słońca. Jego symbolika jest rodzima dla wolnomularstwa:


Zastanawiający jest również fakt, że wolnomularski znak skrzydeł Amon-Ra, egipskiego boga słońca, stanowił szczególny emblemat na okładkach książek (również w swoich pismach, rozprawach) założyciela Świadków Jehowy, Karola Russella:
Myśl badacką (skrzydełka) po rozłamie Badaczy Pisma Świętego przejął Paul S. L. Johnson wydając książkę: Merariism...na wszystkich okładkach występuje wolnomularski znak skrzydeł Amon-Ra, egipskiego boga słońca...
Karol Russell w książce Boski Plan Wieków przedstawił wykres przedstawiający związek historii ludzkości z Wielką Piramidą w Gizie:
Świadkowie Jehowy nauczają dziś o demonicznym i diabelskim pochodzeniu piramidy Cheopsa: "nie pozostaje nam nic innego jak wniosek, że musiała być wzniesiona raczej przy pomocy siły demonicznej niż przez czynną moc Jehowy Boga" (Strażnica 1961, Nr 5 str.14). Nasuwa się więc pytanie. Czy Russell, Rutherford oraz członkowie Towarzystwa Strażnica nauczający kiedyś o niej, byli przez kilkadziesiąt lat pod wpływem demonów? Jak to rozumieć? 

Więcej pozycji, wycinków, wklejek z czasopism Strażnica pod linkiem...http://piotrandryszczak.pl/piramida.html

Polecam także film w tej tematyce dla tych, którzy mają więcej czasu...https://www.youtube.com/watch?v=e7XyU6pO9P8

No...i jeszcze napis na nagrobku Russella...Posłaniec Laodycejski...cóż to znaczy? Russell, założyciel Świadków Jehowy miał cztery przydomki...

„Sługa wierny i roztropny” Mt 24:45 (do 1927 r.).
„Siódmy anioł”, „posłaniec Laodycejski” Ap 3:14 (do 1928 r.).
„Mąż w białej szacie z kałamarzem” Ez 9:2 (do 1931 r.).

"Strażnik" Ez 3:17 (do 1930 r.).

W tematyce odsyłam na stronę apologetyka.info...tam jest to obszernie wyjaśnione...http://bednarski.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/biblijne-tytuy-c-t-russella,692.htm

Historia powstania Świadków Jehowy daje nam jasno do zrozumienia, że wersje ich "nauk" zmieniają się jak w kalejdoskopie...ale skoro dziś Świadkowie twierdzą, że twierdzenia "przewielebnego Russella" są demoniczne, to oznacza, że cała sekta powstała na demonicznym widzeniu...czy może coś powstać dobrego na kanwie demonicznych wizji? 

Kiedyś Świadek Jehowy Roux piszący na neonie24 "dobrze mi radził", abym opuścił Kościół Katolicki, jako tonącą łajbę. A może on mógłby się zastanowić, czy aby jego Jehowa Łajba to czasem aby nie Latający Holender...














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze