niedziela, 16 października 2016

Perła współpracy polsko- niemieckiej...

Z bloga Pacyny...Oto ustami Beaty Szydło i bankstera- wicepremiera Mateusza Morawieckiego odtrąbiono kolejny sukces rządu, jakim ma być otwarcie w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej nowej fabryki koncernu Daimler. Niemcy mają w nową fabrykę zainwestować 500 milionów Euro, będą nowe miejsca pracy, rząd może się pochwalić kolejnym sukcesem na drodze do "reindustrializacji", jednak pewnym zgrzytem w tym wszystkim jest fakt, iż niemiecki koncern otrzyma wsparcie z budżetu państwa, które "nie powinno przekroczyć 18.75 miliona Euro"...



Wicemarszałek Sejmu z ramienia Kukiz15- Stanisław Tyszka - wystosował do Mateusza Morawieckiego interpelację w tej sprawie, pytając o to, czy pomoc rządowa będzie się opierać na zwolnieniu Daimlera z obowiązku płacenia podatku CIT, czy wsparcie bedzie również dotyczyć wypłacania Niemcom grantów rządowych na zatrudnienie, inwestycje, czy niemiecki koncern uzyska także zwolnienie z podatku od nieruchomości? Jeśli tak, to dojdzie do sytuacji, w której państwo płacąc Niemcom za zatrudnianie Polaków doprowadzi do tego, że Daimler będzie opłacał pracowników ich własnymi pieniędzmi, które rząd pani Szydło wcześniej tym ludziom zabrał w formie danin i podatków! Czyste kuriozum i obłęd godne socjalistycznej gospodarki społecznej. Hitler i Goebbels biją brawo w piekle. Sami na to nigdy nie wpadli! 
Oczywiście od takich inwestycji godnych Gomułki czy Gierka PKB nam wzrośnie, dzięki czemu rząd będzie mógł się pochwalić "lepszą relacją długu do produktu krajowego brutto", ( może nawet będziemy dajmy na to ósmą gospodarką świata patrząc na poziom PKB!) jednak taka pomoc publiczna udzielana jednym kosztem drugich w rzeczywistości będzie miała negatywne skutki. Całą sprawą powinno się zająć CBA, gdyż zachodzi tutaj podejrzenie nadużycia stanowiska i umożliwienia osiągnięcia dodatkowych korzyści prywatnemu koncernowi przez najwyższe władze w państwie. Jest to kolejne kuriozum typowe dla gospodarki socjalistycznej, gdy to najwyższe władze państwa korumpują kapitał zagraniczny, aby ten zechciał zainwestować w Polsce. Trzeba te koncerny zwalniać z podatków i płacić im za zatrudnianie ludzi, bo w przeciwnym razie zainwestują swoje pieniądze tam, gdzie podatki są niskie, przepisy proste i jasne i nikt nie musi do całego przedsięwzięcia dopłacać. Z jednej strony ta sama władza zaostrza kary za oszustwa podatkowe, by z drugiej lekką ręką zwalniać z tych podatków wybrane przez siebie podmioty! Z jednej strony tworzy gigantyczną ilość przepisów i nakłada coraz to nowe podatki i daniny lub podnosi istniejące, z drugiej zwalnia z płacenia wybranych przez siebie uczestników rynku. 
Cała sytuacja ma jeszcze jedno oblicze. Oto kolejny raz mamy dowód na to, że kapitał jednak nie ma ojczyzny i lokuje się tam, gdzie jest mu dobrze i może się pomnażać. Biorąc pod uwagę obecne relacje na linii Warszawa- Berlin, Niemcy powinni być ostatnimi chętnymi do inwestowania w Polsce. Jak jednak widać na załączonym obrazku, Niemcy chętnie w Polsce inwestują i jeśli władza nadal będzie stosować podwójne czy nawet potrójne standarty w traktowaniu przedsiębiorców, to należy spodziewać się kolejnych "inwestycji", nie tylko niemieckich. W końcu jeśli dają, to bierz, a gdy biją, to uciekaj. U nas na razie dają. Na lewo i prawo.  
        
Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/pacyna/perla-wspolpracy-polsko-niemieckiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze