czwartek, 20 października 2016

Amerykańska błazenada...czyli co gryzie Donalda Trumpa...

Skończył się sparing dwóch błaznów politycznych. Donald "Strzecha" Trump vs. Kilaria Hilton...generalnie, to czytałem tylko relacje, bo boksowanie się na słowa nie rajcują mnie ani trochę...dużo bardziej wolę ustawkę ze sztachetami...
Choć nie powiem, kiedyś zabiło mi szybciej serduszko, kiedy Donald (kuźwa co za imię) "Strzecha" Trump zadeklarował, że wyłoży jak na uniwersytecie tematykę zwalenia dwóch wież WTC i wskaże potencjalnych winnych...pisałem o tym w lutym ...to była konfrontacja z Jebem (ja pierdzielę co za imię) Bushem...


http://trybeus.blogspot.com/2016/02/donald-trump-otwiera-swoja-szafeczyli.html

Oczywiście wyszedłem sobie wtedy na świeże powietrze, nie zapaliłem jointa, bo nie palę...ale podszedłem sobie do mojej abisynki w ogrodzie. Patrzę na nią i mówię do siebie...spokojnie trybie, spokojnie...napompuj sobie wiadro i wylej se na łeb w celu ochłonięcia...
No i doszedłem do wniosku, że jeśliby Donaldinio "Strzecha" Trump ujawnił to, co większość kumatych internautów już dawno wie w sprawie wyburzania w biały dzień WTC, to niechybnie już przebywałby w Krainie Wiecznych Łowów...
No więc wiaderko pomogło...okazało się bowiem, że Donaldinio "Strzecha" Trump żyje i ma się dobrze i ponoć nawet w ostatniej debacie skopał leżącą już na dechach Klintonię pytając o jej rodzinne,  "humanitarne" desanty na Haiti...

Śledząc wątki żydowskie w kampanii Donalda "Strzechy" Trumpa stwierdziłem, że to następny kandydat, który będzie "robił dobrze" tzw "starszym braciom"...tutaj zapaliło mi się światełko w tunelu..nie musiałem specjalnie biegnąć do mojej abisynki w ogrodzie...

No więc tak...kto kumaty, to już zajarzył, że to jest powtórzony stary, sprawdzony polityczny model amerykański...nawalanka pomiędzy republikanami i demokratami, gdzie oczywiście republikany, to ten "dobry glina", a demokraty, to ten "zły glina"...ale generalnie wszyscy grają do tej samej, jednej, syjonistycznej bramki...i tak samo mają namieszać w głowach publice. Bo to właśnie chodzi o to, aby społeczeństwo było podzielone politycznie...wtedy jest szansa na pole manewru w razie co...
Troszkę odbiegnę od tematu...bo ten amerykański model polityczny (zły glina, dobry glina) funkcjonował już dawno w Polsce, kiedy panowała "jedynie słuszna" Polska Zjednoczona Partia Robotnicza...tęgie, partyjne głowy doskonale jednak wiedziały, że zjednoczona to niedobrze, bo zaraz powstał by podział na Partyjniacy i Normalne Społeczeństwo, gdzie wiadomo partia nie miałaby żadnych szans...spójne społeczeństwo poprawnie identyfikujące zagrożenie zesłałoby sekretarzy tam gdzie ich miejsce stosując model rumuński... wiecie...Kraina Wiecznych Łowów.
Powstały więc dwie frakcje Puławianie i Natolińczycy, po to, aby dzielić Społeczeństwo światopoglądowo...czyli mamy Puławian, tego "złego glinę" i Natolińczyków, czyli "dobrego glinę" ...albo na odwrót:))...już sam nie wiem...do rozstrzygnięcia w dyskusji, ale ważna była intencja podziału...

Dziś w Polsce mamy podobnie Platforma Obywatelska i przypadkowe, walczące o przetrwanie polityczne przydupasy z PSL kontra PiS i akolici...debaty podobne jak w Hameryce, ględzenie gadających głów "po debacie" praktycznie identyczne jak u Jankesów...czyli totalna błazenada...

A wszystko po to, aby normalny człowiek, obywatel miał wrażenie, że politycy z jednej i drugiej strony walczą jak psy o jego prawa o stanowieniu...

Mnie nie ruszają te polityczne błazenady, dla Polski wybory w Ameryce (czytaj polityczna ustawka) nic nie znaczą...układ geopolityczny świata jest już dawno ustalony i będzie stanowczo przez politykierów wprowadzany...każdemu, który myśli inaczej proponuje podejście do swojej ogrodowej abisynki z wiaderkiem...kto nie ma, niech rozwinie ogrodowego węża, a kto i węża nie ma, to niech sobie zrobi zimny prysznic...

Aha...miałem napisać co gryzie Donalda Trumpa...generalnie trudno powiedzieć, ale skoro facet ma problemy z własnymi włosami to jak ma sobie poradzić z państwem z trzystoma milionami mieszkańców...czy nie lepiej byłoby mu w spokoju swój chleb (wielomilionowy) spożywać? Podobnie jak młodemu Morawieckiemu w Polsce (porzucił dolary na rzecz orzechów)...Ale widocznie obydwaj mają jakieś ważne, światowe zadanie do spełnienia...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze