środa, 9 marca 2016

Polskojęzyczna Muszelka na Eurovision...ale ja o pokoleniu...

Muszelki-kiełbasy, czyli chłopaczki z długimi welami i pomalowanymi pazurami są naszym, następnym pokoleniem...

Michałandżelo Michał Szpak, który wystawił swój personal song pt "Color of Your Life" liczy na sukces w coraz bardziej sodomickim spektaklu jakim jest niewątpliwie Eurovisia...czy trzeba aż tak się poniżyć i małpować transwestytów, żeby osiągnąć jakiś życiowy cel? Czy takie będzie nasze następne pokolenie???

Ja dzisiaj w zasadzie o przemijającym pokoleniu, o tym, w czym uczestniczymy...powinniśmy baaaardzo dziękować Bogu Najwyższemu, że żyjemy w byle jakim pokoju i że możemy w spokoju wychowywać swoje dzieci...


Kiedyś, będąc nastolatkiem chodziłem w potarganych dżinsach na wysokości kolan...no taki bunt, taka moda...paradoksalnie dziś szanujące się czterdziestolatki w takich potarganych gaciach chodzą do kościoła...wtedy (lata 90-siąte) było to nie lada zgorszeniem.
I wtedy starszy pan na rynku krakowskim, bodajże na ulicy Szewskiej widząc moje potargane dżinsy i długie włosy po pas (miałem takie same jak ten Szpak) wydarł się na całe gardło, że " z taką młodzieżą, to na szubienicę". Pamiętam, że mój narwany kolega krzyknął do niego, aby się zamknął, bo mu "skopie pysk"...

Boli mnie to po dziś dzień, bo przecież nie mógł mnie tak szufladkować wedle  profilu, a mój kolega nie musiał się tak chamsko zachowywać...dziś jestem szczęśliwym ojcem sześciorga dzieci, mam piękną i kochaną Żonę, chyba może nie zasłużyłem na szubienicę, co?...:))

Ale też spoglądam na dzisiejszą młodzież...pewnie czasami oczami tego starszego pana z ulicy Szewskiej...
Widząc to, co zniewala naszą, polską młodzież mam podobne odczucia...ale dziś jest już bardziej ekstremalnie...wiem, że ta sodomia przychodzi z zewnątrz, ta sodomia, to już nie tylko potargane dżinsy, tylko zbrukana seksualność, zbrukana osobowość...zgnilizna moralna...wiem, że nie mogę potępiać, ale pewnie rzucić się na kolana i błagać Boga, aby ratował przyszłe, polskie pokolenia...

Ale jest nadzieja...ten film, który wklejam poniżej jest o przemijających pokoleniach, o trosce weterana, który tracąc własne życie, wypalając się walczył o godność przyszłych pokoleń...niektórym się może nie spodobać, bo ruski, ale tym, którym się nie spodoba powiem...przemijające pokolenia są w każdym, żywym społeczeństwie i jest w nich ten pozytywny element...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze