czwartek, 10 września 2015

Koń trojański czystej krwi arabskiej w każdej parafii...

Ze zdumieniem wysłuchałem słów Papieża Franciszka o przyjmowaniu uchodźców (jak zwał tak zwał) do każdej parafii, do każdego klasztoru.

Nasuwa się refleksja, że albo Papież Franciszek zwariował, albo jest politpoprawny wobec lewackiej miedzynarodówki.

Papież wprowadza wielki zamęt wśród wiernych...bo miłość bliźniego to jedno, a bratanie się z niewierzącymi to drugie. To wygląda dziwnie...wygląda to tak jak kiedyś w szkołach takie ciekawe akcje “Sprzątanie Świata”.


Akcja polegała na tym, że uczniowie szkół musieli raz, lub dwa razy w roku wyjść poza teren szkoły i zbierać śmieci po przydrożnych rowach, lasach, skwerach itp...

Ja byłem zawsze przeciwny, bo zawsze w takich szumnych ideowych akcjach widzę podwójne dno.

A jak to mogło wyglądać z perspektywy podwójnego dna ?

Po prostu uczniowie zbierali śmieci, a firmy, które były za sprzątanie odpowiedzialne kasowały kasiorkę, już nie mówię, że wśród śmieci zdarzało się spotkać zużyte strzykawki, igły, oraz prezerwatywy, a dzieci zbierały to gołymi rękami...



Analogicznie było ze zbieraniem stonki ziemniaczanej przez dzieci ze szkół, gdzie powielana w mediach wizja głodu z powodu braku plonu ziemniaków rozgrzewały czerepy zindoktrynowanych ludzi...


A przecież nie zbawimy całego świata, mówił o tym Prymas Wyszyński :




..." Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny. Przypomina mi się tak wspaniale przedstawiony w powieści Gołubiewa „Bolesław Chrobry” i Parnickiego „Srebrne orły” fragment. Oto cesarz Otto III kusi Bolesława Chrobrego, czyni go patrycjuszem rzymskim i chce go ściągnąć do Rzymu. Ale król nie dał się wyciągnąć z Polski, z ubogiego Gniezna, na forum rzymskie. Został w swoim kraju, bo był przekonany, że jego zadanie jest tutaj. Naprzód umocnić musi swoją ojczyznę, a gdy to zrobi, pomyśli o innych, o sąsiadach. Niestety, u nas dzieje się trochę inaczej – „zbawia” się cały świat, kosztem Polski. To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągać upragniony ład gospodarczy. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny."



Papież zrobił medialną wrzutkę, bo niedopowiedział jakby się to kwaterowanie miało odbywać. Czy miałby być meldunek pod numerem parafialnym, czy goście mogliby używać samochodu, telefonu proboszcza, tudzież wikarego, czy lodówka byłaby dla tzw uchodźców dostępna 24 godz na dobę, czy w kościołach byłaby wydzielone pomieszczenie w którym muzułmany rozkładaliby swoje dywaniki i walili w nie czołem, czy w ogóle jakiś termin przetrzymywania uchodźcy na parafii jest brany pod uwagę, czy też ma to być dożywotnio, czy na ewentualne gwałty na gosposiach byłyby przymykane oczy, czy odcinanie głów gospodarzom zostanie uznane za depilację ...itp itd



Sami Państwo widzicie, że nie jest to takie proste ze względów logistycznych i obyczajowych...już świadomie pozostawiam kwestię stosunku muzułmanów do chrześcijan. Więc apel Papieża Franciszka uważam, jako medialną wrzutkę, której ofiarami są już poszczególne owieczki. Dziś rano usłyszałem w Radiu Maryja nawiedzoną radiosłuchaczkę, która stwierdziła, że ochodźcy to błogodsławieństwo dla parafii, choćby nawet byli wśród nich terroryści...oni także byliby błogosławieństwem (sic!!!). Dobrze, że przytomni redemtoryści mają filtr opóźniający i ściągnęli grzecznie nawiedzoną babcię z anteny.



Dokąd zmierzamy ? A kto pomoże chrześcijanom w naszym kraju, kto wyżywi głodujące w Polsce polskie dzieci...nie zbawimy świata, raczej rozglądnijmy się wokół nas i zobaczmy swojego brata, czy siostrę, który siedzi w pampersie za kasą w Biedronce i musi wyżywić rodzinę za 1286.16 pln, zobaczmy przepełnione przytułki dla bezdomnych, zobaczmy głodnych i spragnionych, którzy grzebią w koszach na śmieci w galeriach handlowych w poszukiwaniu czegoś do jedzenia (Galeria Krakowska, Galeria Bonarka w Krakowie).



A muzułmanin-uchodźca leżąc cały boży dzień na wyciągniętej przed chałupę kanapie dostanie 1300 pln...



2 List św. Pawła do Koryntian 6:14 mówi: „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?”



Jak mam traktować fakt, że płynąc w jednej łodzi potrafili wyrzucić za burtę 12 swoich pobratymców tylko dlatego, że byli chrześcijanami ? Dla mnie są poganami...






Czy Papież o tym wie ? Nie wiem, czy wie, natomiast ja wiem, że asymilacja z muzułmanami nie jest możliwa...przejrzeli na oczy w mieście Luton w Wielkiej Brytanii...tylko, że już późno :






Asymilacja z muzułmanami nie jest możliwa, tak samo jak nie jest możliwa asymilacja z Żydami, których ostatni Papieże nazywają bezpodstawnie “starszymi braćmi”. Asymilacja z Żydami w Polsce wyszła “jak zwykle”, dziś kładzie się menory na ołtarzach, a tabernakula gdzieś z boku, żeby czasem nie naruszały estetyki. Tak właśnie wygląda gościna dla tych ludzi...po jakimś czasie mnożą się roszczenia i żale, potem przestawianie mebli, a na końcu jest wywalanie Gospodarza na zbity pysk...



Ja nie dam się nabrać na koników trojańskich czystej krwii arabskiej w każdej parafii (z góry przepraszam fascynatów koni, że posłużyłem się tym szlachetnym nazewnictwem)...to są ludzie, którzy mają misję, aby z Europy zrobić Kalifat, sam ks. Cisło z Pomocy Kościołowi w Potrzebie tłumaczy, że ci biedni ludzie potrzebują pomocy tam na miejscu..zresztą ci, co się przeprawiają łodziami chyba nie są biedni skoro stać ich na wydatek ponad 10 tysięcy dolarów za “podróż” dmuchanym pontonem.



Jeszcze jedna naszła mnie refleksja...czy Papież faktycznie dba o swoich wiernych ? Wierni dbają, co rok z każdej parafii przekazują na Stolicę Piotrową tzw “świętopietrze”...Bank Watykański nie jest biedny, zastanawia mnie fakt, że nie ma odzewu w Europie na powstające jak grzyby po deszczu muzułmańskie banki oparte w pełni na prawie szariatu...



Pisałem o tym jakiś czas temu...





Odzewu wśród żydowskich lichwiarzy nie spodziewam się, choć być może konkurencja wymusi na nich jakieś działania, ale mógłbym się spodziewać po Banku Watykańskim, który mógłby przygotować superkredyty bezodsetkowe dla potrzebujących chrześcijan w Europie. Byłoby to wyrównanie szans dla właściwych braci i sióstr o których powinniśmy się w pierwszej kolejności troszczyć.



Oczywiście mam tu na myśli bankowość widziana oczami św Tomasza z Akwinu... ha ha jestem bezlitosny...na nikim tak nie można się wzorować jak na św Tomaszu, jeśli chodzi o pomoc najbiedniejszym, czy nie mam racji ?

Jest to rzecz jasna utopia, bo grasujaca masoneria w Watykanie trzymie łapki zwłaszcza na Banku...więc byłby to istny cud...








Niestety wzamian będziemy mieć koniki trojańskie czystej krwii arabskiej w każdej parafii...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze