niedziela, 7 czerwca 2015

LJU – POŻEGNANIE



                                                          LJU - POŻEGNANIE




   Pamiętacie? Była niegdyś na Nowym Ekranie taka akcja, gdzie blogerzy pisali o tym, że są zdrowi fizycznie, nie cierpią na depresję i nie zamierzają popełniać samobójstwa. Chodziło w tej akcji o to, by w przypadku śmierci, bądź tajemniczego zniknięcia danej osoby, inni wiedzieli, że nie było to przypadkiem, ale celowo „zniknięto” taką osobę. Popatrzcie kochani dzisiaj, nie widzę w naszej blogosferze ponad 70% tych, którzy wydawali owe oświadczenie i nic, świat się od tego nie zawalił. Być może spotkało ich to, czego tak się obawiali, a być może po prostu przestali pisać, niemniej zobaczcie, że całkowicie ich zapomniano i zrobili to ci, którzy pod ich notkami i komentarzami obiecali pamiętać i pilnować, a może nie zapomnieli, tylko sami tak znikli. Nikt ich nie pamięta.


   Zaczynałem pisać, jako LJU na Onecie w 2009. Mój Nick wziął się stąd, że odpisując na komentarz musiałem podać cokolwiek, uderzyłem, więc lekko w klawiaturę i to się akurat wpisało, a później już tak zostało. Tam stworzyłem Klub Antykomuniści, do którego w krótkim czasie doszło grono osób, dzisiaj piszących na Naszych Blogach, Niepoprawnych, Eskpedycie i Neonie24. Mimo że był to mocno cenzurowany wówczas Onet, dobrze wspominam tą przeszłość z klubów i osoby, które dane mi było poznać, chociaż wątpię bym sam był przez niepamiętany.
   Później był Nowy Ekran, najbardziej wszechstronny portal, w jakim dane mi było uczestniczyć, najlepszy, gdzie odnaleźć mógł się każdy z każdym niemal tematem. Można było poczytać tam o wszystkim i wykuwać swoje opinie w ogniu ostrych i merytorycznych dyskusji. NE był blisko do tego, by stać się potężnym opiniotwórczym medium. To się nie podobało, zbyt wielka niezależność autorów by to mogło przetrwać. Został, więc zniszczony z zewnątrz i z wewnątrz. Później był Ekspedyt, gdzie zostałem zaproszony, jako „współzałożyciel”, chociaż jak się okazało był to portal istniejący już od kilku lat, niemniej rokował nadzieję na pójście w tą stronę, w jaką iść chciałem, jednak rozbieżność światopoglądowa między mną, a faktyczną założycielką i założycielem portalu były zbyt wielkie.
   Pisałem wówczas, że jestem przeciwko Majdanowi. Wieszczyłem, że to będzie upodleniem i męczarnią dla Ukraińców, którzy przez to staną się wrogami Polski, że zostaną upodleni, będą okrojeni terytorialnie, bo stracą Krym i wschodnie tereny tegoż kraju a upodlona ludność będzie szukała z czasem winnych i przeczyta tytuły polskich gazet z tamtego okresu – WIELKI SUKCES POLSKIEJ POLITYKI. Pamiętacie Wildsteina na Majdanie? Pamiętacie słowa Circ, Cysewskiego, Kukiza, Kaczyńskiego, Palikota, Michnika i innych o tym, że Ukraińcy zasługują na NORMALNOŚĆ? Szedłem z kolegami przed tygodniem krakowskim rynkiem, raz za razem zaczepiały nas młode ukraińskie prostytutki, byłem w szoku, że tak wiele ich było, nigdy wcześniej nie widziałem prostytutek przed Kościołem Mariackim, a teraz było ich nawet tam całe mnóstwo. Jeden facet powiedział nam, że to pracownice pobliskich burdeli w wynajętych mieszkaniach prowadzonych przez Ukraińców. Oto, jaki raj dano tym ludziom. Wszyscy ci, co popierali majdan, okazali się marnymi stręczycielami. Tylko powiedzcie mi, przeciwko komu obróci się gniew Ukraińców, gdy przejrzą na oczy? Rosja paradoksalnie nic im nie zrobiła, bo to wszystko jest skutek, nie przyczyna, przyszłe władze Ukrainy mogą negocjować z Putinem i odzyskać Donbas, może nawet Krym, ale wówczas biada Polakom na Ukrainie, bo gniew rezunów się przeciw nim obróci, a tych nikt nie będzie bronił. Dla Ukraińców bliżsi są Kozacy z Rosji niż Polacy, bo tamtych mają za rodaków, Polaków zawsze brali za wrogów.
   Jednak to nieważne, wszystkie te kwestie były tematem moich niepublikowanych notek, które w najbliższych dniach znikną podczas planowanego formatowania dysku. Nie miałem gdzie ich publikować. Krytykowałem bowiem Rosję, Ukrainę, USA i ośrodki od tych krajów zależne, które względem Polaków prowadzą jednakową politykę. To było źle widziane na wszystkich znanych mi portalach, bo opanowały je różne lobby. Na jednym, pisząc źle o Ukraińcach byłbym dobrze widziany, ale krytykując Rosję byłbym „żydem”, „debilem” itd. Na innym krytykując Rosję byłbym dobrze widziany, ale pisząc źle o Ukrainie i polityce USA, byłbym „sowietom”, „debilem” itd. Czasem odnoszę wrażenie, że te wszystkie różnice między nimi, to różne bieguny antypolonizmu, bo ja nie potrafię wytłumaczyć sobie tegoż relatywizmu moralnego, który każe blokować z jednej strony Rosjan wjeżdżających na motorach do Polski, którzy czcili pamięć pomordowanych Polaków w Katyniu przez komunistów, a zezwala na wpuszczenie gromad niemieckich komunistów w tym samym czasie, którzy pod czerwonymi flagami z sierpem i młotem jeżdżą hałaśliwie po Polskich miastach i czczą sowieckich morderców Polaków.
   Byłem jeszcze na Niepoprawnych, ale już nawet jednej notki tam nie napisałem. Nie było, dla kogo. Kilka osób znanych z niszczenia wcześniej Nowego Ekranu, później Ekspedyta tam zawędrowało, widać dostali nakaz zniszczenia i tego portalu.
   Chciałbym podziękować wszystkim, blogerom, których dane mi było poznać, którzy zadali sobie trud odpisywania na moje komentarze i notki przez ostatnie sześć lat. Nie był to czas stracony. Dziękuję też osobom tworzącym portale takie jak Nowy Ekran / Neon24, od powstania do chwili obecnej, portalowi Ekspedyt i Niepoprawni, oraz Trybeusowi, u którego kończę tą podróż, jako LJU. Specjalnie chciałbym podziękować Rebeliantce, która wielekroć wstawiała się za blogerami, takich osób jest bardzo mało, innych nie wymienię, nie chciałbym, bowiem nikogo pominąć. Przepraszam też wszystkich, których dane mi było urazić i tutaj też bez nicków, by nikogo nie pominąć.
   Jak napisałem w pierwszym akapicie. Jestem zdrowy, pełen życia, nie mam myśli samobójczych i mam nad wyraz dobry humor, tylko pisać mi się już nie chcę.
   Dzisiaj za oknem piękne niebieskie niebo, aż chce się żyć, z dala od komputera. Nie odchodzę z fochem a z uśmiechem. Nikogo nie przeklinam na odejściu, wszystkich dobrze będę pamiętał, tych niemiłych zapomnę.
Bądźcie Pozdrowieni!
Czołem Wielkiej Polsce!

LJU


PS Na wszystkich portalach, gdzie dane mi było pisać, za chwilę zmienię hasła na takie, jakich nie będę pamiętał, więc cokolwiek się tam pojawi pod moim nickiem, nie ode mnie będzie pochodziło... to tak by spalić mosty :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze