piątek, 20 marca 2015

Mędrcy Syjonu stacjonują w Polsce...kto się boi Intronizacji Chrystusa na Króla Polski...?





Jakiś czas temu wpadła mi w ręce mała książeczka, wersja "tygrys" pod tytułem "Protokóły Mędrców Syjonu"...nie powiem, żeby temat był mi nowością, już wcześniej czytałem te Protokóły, ale nie zawsze czytam wstęp autora książki, być może mój błąd, ale chcę sobie zawsze sam wyrobić zdanie po przeczytaniu książki...teraz jednak przeczytałem słowo wstępne napisane przez Bolesława Rudzkiego dokładnie 26 marca 1937 roku jak dopisuje sam autor...w dzień Męki Pańskiej. Choć wiele razy spotkałem się z komentarzami, że Protokóły są "fałszywką carskiej ochrany", jednak dziś możemy widzieć w Polsce skutki wdrażania tychże, więc chyba nie fałszywka...samo słowo wstępne Bolesława Rudzkiego jest bardzo ciekawe i można go przeczytać całe (tutaj), ja jednak (aby nie rozwlekać tematu) zacytuję samą odezwę mędrca syjońskiego rabina Reichhorna, którą wypowiedział w 1859 roku na cmentarzu w Pradze przy mogile wielkiego mędrca syjońskiego, rabina Symeona-ben-Juhudy, wobec zgromadzonych tam z całego świata najbardziej wpływowych rabinów i mędrców syjońskich, kierujących losami żydostwa...nie będę ingerował w sam tekst odezwy, gdyż uważny czytelnik wyłuska rzeczy, które są zbieżne ze skutkami, które dziś można już zauważyć...
Kliknij poniżej, aby czytać dalej...



(...)
„- Bracia! Nasi Ojcowie zawarli związek, wymagający od wszystkich wybrańców pokolenia Izraelskiego, aby się zbierali przynajmniej raz w każdym stuleciu przy mogile wielkiego mistrza Kalady, świętego Rabbi Symeona-ben-Jehuda, którego nauka nadaje wybranym potęgę na ziemi i władzę nad wszystkimi rodzajami Izraelskiego potomstwa.
Tysiące lat już ciągnie się walka narodu Izraela o wszechwładzę, która była obiecaną Abrahamowi, a która wydarta mu została przez Krzyż.
Nasi uczeni przez całe setki lat z niezrażającą ich niczym wytrwałością, prowadzą święty bój; lud nasz stopniowo podnosi się z upadku. Potęga jego wzmaga się i rozszerza. Do nas należy ten bóg ziemski, którego z taką niechęcią i smutkiem ulał nam Aaron na puszczy… ów złoty cielec, któremu się teraz wszyscy kłaniają i którego wszyscy ubóstwiają.
Gdy raz więc złoto ziemskie stanie się wyłącznie naszą własnością, władza przejdzie w nasze ręce, a wtedy spełni się owa obietnica dana Abrahamowi… Złoto! To wszechwładztwo na ziemi; ono jest siłą, rozkoszą i wynagrodzeniem; tym wszystkim, czego się człowiek lęka, a czego pragnie! Oto jest tajemnica kabały… oto najgłębsza nauka o duchu, który rządzi światem… oto jest cała przyszłość.
Osiemnaście wieków należały do wrogów naszych, lecz następne będą już należały do nas!
Po dziesiąty już raz schodzą się na tym cmentarzu ci, którzy w czasie tysiącletniej walki ludu Izraela z Krzyżem, w każdej nowej generacji wtajemniczeni bywają w ten związek skryty, mający na celu naradzenie się nad sposobami, dającymi możność korzystania z błędów wrogów naszych. Każdym razem nowy Sanhedryn zapowiedział coraz gwałtowniejszą walkę z tymiż wrogami, ale w żadnym stuleciu nie przyszliśmy do takiej potęgi, do tak świetnego powodzenia, jak w obecnych czasach.
Możemy więc słusznie pochlebiać sobie, że to, do czego dążymy, jest już bardzo bliskim, a przyszłość nasz jest zapewniona… minęły bowiem na szczęście owe czarne i smutne chwile, w jakich żydzi byli prześladowani. Postęp cywilizacji w narodach chrześcijańskich jest dla nas najlepszą tarczą obronną i nie przeszkadza w niczym dążeniom naszym.
Rozpatrzmy się tylko i rozbierzmy uważnie środki materialne, jakimi pokolenie żydowskie władać może, i tak: w Paryżu, Londynie, Wiedniu, Hamburgu, Neapolu, Rzymie, Amsterdamie, u wszystkich Rotszyldów i w wielu innych większych miastach, a zatem w całej Europie, żydzi są posiadaczami kilku miliardów franków, a przy tym w każdej mniejszej miejscowości są także żydzi, którzy trzymają w swym ręku całkowity obrót monety krążącej, a ożywiającej przemysł, handel i rolnictwo tejże miejscowości oraz przyległej okolicy.
Dzisiaj królowie i książęta panujący są zadłużeni po uszy na utrzymanie armii wojska. Giełda reguluje te długi; jeśli więc zapanujemy na giełdzie, zbliżymy się znacznie do władzy w państwie. Potrzeba zatem ułatwić pożyczki dla rządów, abyśmy coraz bardziej i więcej trzymali w naszych rękach. Za kapitały, dawane przez nas, trzeba o ile możliwości, brać w zastaw koleje żelazne, administracje podatków, lasy, fabryki i wszelkie dominia.
Ziemiowładztwo pozostanie zawsze żelaznym, długowiecznym majątkiem każdego kraju. Stąd wypada, iż potrzeba o ile możliwości nabywać posiadłości ziemskie, a im bardziej potrafimy wpłynąć na podział większych majątków, tym łatwiej dostają się one do rąk naszych.Pod pretekstem ulg dla kas ubogich, potrzeba cały ciężar podatków i gminnych zwalić na posiadaczy ziemi, a skoro tylko będziemy jej właścicielami, cała praca robotników chrześcijańskich dostarczy nam dochodów nadzwyczaj korzystnych.
Praca jest niewolniczą sługą spekulacji, eksploatacja zaś jej i z tego pochodzące wpływy, są sługami rozumu… a któż może zaprzeczyć żydom, że nie posiadają rozumu, przebiegłości i chytrości?
Lud nasz jest ambitny, chciwy, skłonny do niepohamowanej pychy i miłujący rozkosze. Gdzie światło, tam cień; nie bez racji nasz Bóg nadał swemu wybranemu ludowi wolność węża, chytrość lisa, sokoli rzut oka, pamięć psa, pracowitość mrówki, stowarzyszanie się i solidarność – dobra. Byliśmy w niewoli babilońskiej, a staliśmy się potęgą. Świątynia nasza upadła, a tysiące innych świątyń podźwignęliśmy. Tysiąc osiemset lat byliśmy w niewoli, a dzisiaj przerośliśmy nad wszystkie te ludy, które nami pogardzały.
Powiadają, że mnóstwo żydów przystępuje do chrztu. To wcale nie szkodzi. Ochrzczeni posłużą nam właśnie i będą dla nas stopniami, po jakich wejdziemy na drogi nowo-odkryte, obecnie jeszcze nam nie znane; albowiem neofici trzymają się zawsze nas i mimo chrztu ich ciała, duch i umysł zostają prawie zawsze żydowskimi.
Nadejdzie czas, – za sto lat najpóźniej – że żydzi będą przechodzili na wiarę chrześcijańską, lecz w skutku połączeń fizycznych, chrześcijanie będą starali się zostać żydami, ale wówczas Izrael z pogardą ich odepchnie.
Naturalnym dla żydów wrogiem jest Kościół chrześcijański, powinniśmy – zatem ze wszystkich sił naszych wszczepiać weń wolnomyślność, sceptycyzm, niewiarę, schizmę, a podniecać wszelkie kłótnie i swary między rozmaitymi sektami chrześcijańskimi. W logicznym porządku rzeczy, zacznijmy od księży, głośmy przeciwko nim otwartą wojnę, otaczając ich podejrzeniami i drwinkami, śledząc pilnie i wyjawiając skandal prywatnego ich życia.
Powinniśmy się starać pozyskać wpływ na młodzież. Pretekst postępu cywilizacji, pociąga za sobą równouprawnienie wszystkich religii, a zatem wystarczy najzupełniej do wykreślenia nauki religii z programu chrześcijańskich szkół. Żydzi zaś potrafią otrzymać katedry nauczycielskie we wszystkich tychże chrześcijańskich szkołach i zakładach wychowania. Wypłynie stąd, że religijne wykształcenie pozostać musi w zakresie domowego wychowania; a ponieważ na to nie starczy czasu w największej części familii chrześcijańskich, rzecz naturalna, że duch religijny stopniowo upadać będzie, aż do zupełnego zatracenia.
Wywłaszczenie Kościoła z posiadłości ziemskich sprawi to, iż w krótkim bardzo czasie posiadłości te, jako należące do rządów, przejdą w nasze ręce za pożyczki, jakich tymże rządom czynić nie przestaniemy, a wszystkie te okoliczności wyjdą na naszą korzyść i potęgę, do której dążymy.
Wszelki handel połączony ze spekulacją i wypływającymi z nich korzyściami, nie powinien wychodzić z rąk naszych, boć to przecież – że tak powiem – jest wrodzonym prawem żydów. Najpierw powinniśmy zawładnąć handlem spirytusu, masła, ziarna i sierści, a wtedy będziemy posiadali w naszych rękach rolnictwo i całe gospodarstwo wiejskie. My potrafimy dostarczać zawsze ziarna dla wszystkich, lecz jeżeli by powstały jakieś nieukontentowania między ludem, wypływające z drożyzny i z niej pochodzącej nędzy – z łatwością możemy zwalić winę na rządy i wzniecić jakieś zamieszanie, co każda rewolucja, każde wstrząśnięcie, przysparza nam kapitału i zbliża do wytknięcia tego celu.
Wszelkie posady rządowe muszą nam być dostępnymi, a skoro tylko je otrzymamy, przebiegłość i pochlebstwa żydowskich faktorów z rozmaitych klas i postaci dopomogą nam dojść tam, gdzie są prawdziwe wpływy i prawdziwa potęga. Rozumie się samo przez się, że mowa jest o takich posadach tylko, które przynoszą ze sobą zaszczyty, władzę, przywileje i z tego wszystkiego wypływające zyski, albowiem te posady, których udziałem jest wiedza i praca, a mierne wynagrodzenie, mogą pozostać przy chrześcijanach.
Prawnictwo jest dla nas bardzo ważną rzeczą. Adwokatura to wielki krok naprzód, bo fach ten, prowadzący do najwyższych szczebli godności, najwięcej idzie w parze z chytrością i krętactwem, jakie są w nas od dzieciństwa wpajane i uważane za zalety, a które tak potężnie mogą dopomóc nam wznieść się do władzy i do wywierania wpływu na stosunki naszych naturalnych, a śmiertelnych nieprzyjaciół… chrześcijan.
I czemuż żydzi nie mogliby być ministrami oświaty publicznej, kiedy tyle razy byli już ministrami skarbu? Żydzi muszą również stanąć wszędzie jako pracodawcy, aby znieść prawa Goimów (niewiernych, grzeszników*), wymierzone przeciw dzieciom Izraela. My zaś z naszej strony, zostańmy wiernymi na wieki prawom, przekazanym nam przez ojców naszych, to jest: przechowaniu w sercach naszych nieprzebłaganej nienawiści dla wrogów i nieprzyjaciół Izraela.
Zresztą, już nie potrzebujemy praw dla ochrony naszej, bo takowe z tzw. postępem cywilizacji zostały prawie wszędzie w Europie już nam nadane. W obecnej więc chwili powinniśmy się starać o nabycie takich jeszcze praw, które wyłącznie mogą byś korzystnymi dla naszego ludu, jak na przykład: łagodne prawo o bankructwie, uchwalone w celu humanitarnym stałoby się w naszym ręku bogatszą kompanią złota, aniżeli niegdyś owe nieprzebrane kopalnie Kalifornii.
Żydzi powinni stanąć na czele wszystkich towarzystw spekulacyjnych, nie narażając się jednakże na żadne niebezpieczeństwo, które by mogło powstać z nadużycia praw krajowych, jakie przez swą przebiegłość powinni zręcznie omijać, i dlatego powinni się oddawać takim tylko naukom, które idą w parze z chytrością i przebiegłością im wrodzonymi, a które z tego powodu są dla nich łatwiejszymi.
Najporęczniejszym jest dla żydów kierować się na doktorów prawa i medycyny, kompozytorów muzyki, autorów w rozmaitych przedmiotach ekonomicznych, a to z przyczyny, że wszystkie te powołania i zajęcia nierozłączne są ze spekulacją.
Co do sztuk pięknych nasi wynajdą rozmaite sposoby na dobre przyjęcie debiutanta i chociażby ten był zwykłą marnością, potrafią otoczyć go pewnym kadzidłem pochlebstw i zachęty.
W naukach znowu medycyna i ekonomia polityczna należą do naszego plemienia. Doktor medycyny dopuszczonym bywa do najskrytszych tajemnic familijnych: w jego rękach jest życie naszych wrogów. O doktorach prawa, już wspomnianym było… W ekonomii zaś politycznej bardzo łatwo jest zamącić głowę i wykazać, że białe jest czarnym, a czarne białym.
Powinniśmy popierać starania chrześcijan o zastąpieniu aktu ślubnego, odbywanego w kościele, prostym kontraktem przed urzędnikiem cywilnym, bo wówczas ujrzeć będzie można żony i ich córy zdążające do naszego obozu, gdzie złoto przyciągać je będzie.
Jeżeli złoto jest pierwsza potęgą tego świata, to niezawodnie drugą jest prasa, lecz cóż ona może znaczyć bez współudziału pierwszej? Wszystkie zatem wyżej przytoczone zasady, rady i myśli wówczas dopiero się zrealizują, gdy prasa będzie nam podwładną. Nasi więc powinni i muszą objąć kierownictwo prasy codziennej w każdym kraju. Jesteśmy chytrzy, zręczni i władamy groszem, potrzeba zatem za pomocą wielkich dzienników politycznych kształcić i kierować opinię publiczną, według naszych wyłącznie interesów; krytykować dzieła i scenę i uzyskać wpływ na publiczność, czyli na proletariat.
Takimi drogami postępując krok za krokiem, odeprzemy chrześcijan od wszelkiego wpływu i podyktujemy światu to wszystko, w co ma wierzyć, co szanować, czym pogardzać i co przeklinać. Powtórzymy żałobny płacz Izraela i skargę na ucisk, który tak długo nas dławił!… Wtedy pojedynczo występować będą nasi nieprzyjaciele, atakując dążności nasze; lecz masy głupie i ciemne będą po naszej stronie.
My zaś, dzierżąc prasę w naszych dłoniach, będziemy mogli zmienić prawość w nieprawość; bezcześć podnieść do prawdziwej czci, będziemy mogli wstrząsnąć nietykalną dotąd instytucją rodziny i rozbić jej członków na oddzielne cząstki… Będziemy mogli wykorzenić to wszystko, w co dotychczas wrogowie nasi wierzyli… Będziemy mogli zrujnować kredyt, podburzyć drażniące namiętności, wydać wszystkiemu i wszystkim wojnę otwartą, narzucić sławę lub pogrążyć w otchłań bezcześci kogo i co tylko chcemy!…
Wszystko to, niechaj wyrytym zostanie w pamięci każdego Izraelity!…
Potęga nasza rozwinie się w olbrzymie drzewo, którego konarami będą; szczęście, bogactwo, potęga i rozkosz używania.
Każdy więc Izraelita powinien nieść pomoc drugim. Skoro tylko jeden kroczy naprzód, niechaj ciągnie i innych za sobą, a jeżeli mu się noga poślizgnie, niechaj wszyscy biegną mu na pomoc. Jeżeli który z naszych jest pociągnięty przez sąd chrześcijański za przekroczenia praw w kraju w jakim zamieszkuje, inni żydzi powinni mu dopomagać, lecz tylko w takim razie, jeżeli obwiniony postępował zgodnie z prawami, jakimi się rządził lud Izraelski.
Lud nasz jest zachowawczym, konserwatywnym, pielęgnującym i ochraniającym obrządki religijne i ustawy od początkowych; źródeł ich pochodzenia. Silnie stoi on przy prastarym; lecz w interesie naszym trzeba się starać przyjąć udział, a nawet przyjąć kierownictwo w reformach, które stają na porządku dziennym, to jest polepszeniu bytu materialnego klas roboczych i ubogich. Powinniśmy więc przyjąć udział w tym ruchu, ale tylko pozornie; bo w rzeczy samej starania nasze dążyć do skierowania całego prądu tych reform, czyli podziału pracy – na drogę polityczną.
Masy same przez się głupie i ślepe dają się zawsze powodować i prowadzić krzykaczom – a któż lepiej i głośniej od żyda hałasować i blagą omamiać potrafi?… Dlatego też nasi wiodą rej w prasie i na trybunach we wszystkich chrześcijańskich narodach.
Im więcej gromad i zebrań, tym więcej powodów do niezadowolenia, a lenistwa do pracy, z czego koniecznie musi nastąpić zubożenie ładu i poddanie go tym, którzy władają groszem, czyli dźwigną do pomnożenia proletariatu. Wszelki ruch, mający na celu zmianę wzbogaca nas, rujnując drobne majątki, które muszą brnąć w długi.
Kruchość podstawy nasze wpływy i naszą potęgę i dlatego popierać wypada wszelkie niezadowolenia, wypływające stąd wstrząśnięcia, bo te przysparzają nam bogactw i przyspieszają chwile dojścia do naszego jedynego celu… to jest do panowania na ziemi…”.
Tak mówił mędrzec żydowski, rabin Reichhorn. Mowa jego odsłania nam już całą duszę żydowską i kreśli cały program narodu żydowskiego, dlatego też zasługuje ona na poznanie, jako najlepsze studium psychologii żyda.
Ale na zjeździe praskim nie tylko został wyraźnie sprecyzowany plan podboju świata przez żydów, ale także postanowiono powołać do życia jawną organizacją żydowską, która by zajęła się praktycznym wcielaniem go w życie i która by równocześnie opiekowała się żydami na całym świecie udzielając im potrzebnych rad, pomocy i wskazówek, jak postępować mają. Tak więc powstał w Paryżu w 1860 roku, a więc w rok po zjeździe praskim, ,,Wszechświatowy Związek Żydowski” (Alliance Israelite Univeréslle), założony przez Adolfa Crémieux’ego.
Że ,,Wszechświatowemu Związkowi Żydowskiemu” ,,nieznani przełożeni” poruczyli zadanie praktycznego wcielania w życie programu podboju świata przez żydów, świadczy o tym najlepiej manifest, jaki Adolf Crémieux ogłosił przy założeniu tegoż ,,Związku”. W manifeście tym czytamy:
,,Wszyscy żydzi za jednego i każdy za wszystkich; nauka żydowska powinna zapanować na całym świecie; największy nasz wróg, chrześcijaństwo – rozkłada się, trafione w głowę; nasza narodowością jest religia ojców naszych i nie uznajemy innej, nasza sprawa jest wielka i świata, jej pomyślne zakończenie jest zapewnione, sieć pajęcza, którą Izrael zarzucił na całą kulę ziemską powiększa się i rozszerza z dniem każdym, a proroctwo naszych ksiąg świętych nareszcie się spełnia, bliski jest czas, w którym Jeruzalem stanie się domem modlitwy wszystkich narodów i ludów, tam flaga jedynego Boga żydowskiego powiewać będzie, i zatknięta zostanie na najdalszych krańcach świata, umiejmy wykorzystać nadarzające się sposobności, nasza potęga jest ogromna, uczmy się używać jak ku chwale zwycięstwa naszej sprawy. Czego mamy się obawiać? Niedalekim jest dzień, w którym wszystkie bogactwa, wszystkie skarby ziemi będą w rękach dzieci Izraela.”...tyle z oryginału...
(...)
Naszym Bogiem jest Jezus Chrystus, Syn Boży, współistotny Ojcu, odkupił nas najbardziej haniebną śmiercią...On demaskował zamysły tych, których dobitnie określił plemieniem żmijowym. To ono zamordowało Go w sposób okrutny, ono chce teraz zabić Go w naszych sercach, są wszędzie, są w naszym Kościele Katolickim, przenikają go, okazuje się, że dla nich chrzest nie jest hańbą...rozwalają od środka, nie chcą, aby Jezus Chrystus był Królem Polski, piszą do wiernych, że nie trzeba Chrystusa obwoływać Królem, bo Chrystusowi rzekomo "nie zależy", a skąd do cholery to wiedzą...boją się nabożeństw uzdrawiających, gdzie Chrystus, jako najlepszy lekarz wpierw leczy duszę, aby i ciało też było uleczone...wiele razy uczestniczyłem w takich nabożeństwach, widziałem ludzi szczęśliwych, uśmiechniętych, radosnych, uzdrowionych przede wszystkim na duszy, kto był, wie o czym piszę...to jest dotyk Boga...
Robią nam z kościołów pustynie na wzór zachodni, zezwalają na pokazy mody, robią świeckie koncerty, kupczą w naszych świątyniach, a przede wszystkim odbierają nam Święty Krzyż, chowają go przed nami jak wtedy na Krakowskim Przedmieściu, bo Krzyż jest dla nich zgorszeniem...powyższa odezwa rabina Reichhorna była przyczynkiem, dziś już nikt nie zaprzeczy, że to się już dzieje...czy już wiecie dlaczego nie chcą Intronizacji ?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze